
Testy na nietolerancję pokarmową
Nadwrażliwość pokarmowa jest zjawiskiem, które dotyczy dużej części populacji. Bardzo istotnym elementem jej rozpoznania jest prawidłowa diagnoza. Do dyspozycji mamy: testy skórne z pokarmami, testy serologiczne oceniające stężenie alergenowo swoistych przeciwciał IgE i prowokacje pokarmem. Istnieją również metody diagnostyczne i testy laboratoryjne, których producenci zapewniają o skuteczności w diagnostyce nadwrażliwości pokarmowej. Wiele z tych metod nie jest poparta badaniami naukowymi, a nawet wobec niektórych badania wykazały brak skuteczności w wykrywaniu czynnika powodującego nadwrażliwość pokarmową. Szczególnie wiele kontrowersji wzbudzają testy oparte o pomiar swoistych immunoglobulin G (IgG) i ich podklas (głównie IgG4). Laboratoria proponują ten rodzaj testów jako dobrą metodę diagnostyki. Zgodnie z aktualną wiedzą i wynikami aktualnych badań, obecność przeciwciał IgG4 jest fizjologiczną odpowiedzią układu immunologicznego na kontakt z alergenem. Co ciekawe, niektóre badania sugerują, że stężenie IgG4 może być markerem tolerancji pokarmowej, a nie nietolerancji. Wyniki oznaczeń IgG i jego podklas nie wnoszą zatem żadnych użytecznych informacji, a stanowią wysoki koszt dla pacjenta, który nie mając wiedzy medycznej ufa, że wykonując test w laboratorium korzysta z testu skutecznego i rekomendowanego do diagnozowania jego choroby. Ponadto błędna interpretacja testów opartych o wykrywanie IgG, często prowadzi do diety restrykcyjnej, z wykluczeniem „nietolerowanych” produktów spożywczych, a to może wpływać negatywnie na jakość życia pacjenta, prowadzić do niedoborów pokarmowych oraz opóźniać prawidłową diagnozę.
Zamienniki słonych przekąsek dla dzieci
Dzieci (oraz dorośli!) lubią chrupać. Chipsy, paluszki, krakersy. Wiemy, że są niezdrowe, ale siła przyzwyczajeń jest większa. Nie musimy całkowicie z nich rezygnować. Wystarczy, że wybierzemy zdrowsze zamienniki. Można je zrobić samemu lub kupić w sklepie.
Co zatem wybrać, jeżeli nasze dziecko najdzie ochota na słoną przekąskę?
Jest wiele zamienników, o to kilka z nich:
– Domowy popcorn bez soli lub z niewielkim jej dodatkiem. Ważne, żeby nie był to popcorn do podgrzania w mikrofali - zawiera on niezdrowe dodatki takie jak olej palmowy, dużo soli i sztuczne aromaty. Domowy popcorn najlepiej przygotować w maszynce na gorące powietrze lub w garnku na oleju rzepakowym.
– Domowe, pieczone chipsy warzywne (z jarmużu, batatów, ziemniaków, buraków, marchewki). Warzywo należy umyć, osuszyć i pokroić w cienkie plasterki (z wyjątkiem jarmużu, który wystarczy pokroić na mniejsze części). Położyć na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, polać odrobiną oliwy i piec w 130-160C do uzyskania chrupkości. Dla jarmużu będzie to tylko kilka minut, a marchewce może to zająć nawet 30 minut.
– W sklepach możemy znaleźć suszone, chrupiące warzywa – pomidory, paprykę, buraki. W składzie powinny się znaleźć tylko warzywo oraz przyprawy np. suszony pomidor z bazylią i oregano.
– Pieczona ciecierzyca z odrobiną oliwy i ulubionymi przyprawami. Ciecierzycę z puszki lub wcześniej ugotowaną należy wysuszyć, polać oliwą i posypać przyprawami (np. ziołami prowansalskimi, słodką papryką). Wysypać na blaszkę i piec w 180C przez 30-45 minut, w międzyczasie zamieszać dwa razy.
– Pestki, nasiona, orzechy (jeżeli nie występuje alergia pokarmowa). Najlepiej przesypać do miseczki różne – np. mieszankę orzechów włoskich, pestek dyni, słonecznika i migdałów.
– Warzywa z hummusem. Pokrojone w słupki marchewkę, ogórek zielony, paprykę i seler naciowy podać z hummusem zrobionym samodzielnie bądź kupionym w sklepie.
- Zdrowe pieczywo chrupkie np. pieczywo chrupkie żytnie z pomidorami i bazylią do kupienia w sklepie.
Awokado – owocowe źródło dobrych tłuszczów
Awokado, mimo że nie jest słodkie w smaku, zaliczane jest do grupy owoców. To bardzo kaloryczny owoc, 100g zawiera 160 kcal i 15g tłuszczu. Jednak warto je spożywać z uwagi na korzystne dla naszego organizmu kwasy omega-3. Kwasy omega -3 wspomagają pracę mózgu i serca oraz korzystnie wpływają na cerę. Poza tym, awokado zawiera witaminy z grupy B, witaminy E i K, β-karoten, magnez, cynk i wiele innych! Dzięki błonnikowi zapobiega skokom cukru we krwi. Wprowadzenie owocu do diety dziecka jest bardzo dobrym pomysłem, gdyż zawiera wiele cennych wartości odżywczych. Możemy dodać awokado do pasty kanapkowej czy koktajlu. Przedszkolak nie zauważy różnicy, a dostarczy dodatkową porcję witamin, zdrowych tłuszczów i składników mineralnych.
Warto wiedzieć czym sugerować się przy jego zakupie, aby było dojrzałe i smaczne.
Po pierwsze – barwa
Dojrzałe awokado ma barwę ciemnozieloną (odmiana Fuerte) lub ciemnobrązową (odmiana Hass). Różnicami między tymi odmianami jest cena – odmiana Hass zazwyczaj jest droższa oraz smak – odmiana Fuerte jest słodsza.Owoce jasnozielone będą dobre do spożycia za około 3-5 dni. Jeżeli kupiliśmy niedojrzałe awokado najlepiej pozostawić je w temperaturze pokojowej (dodatkowo można zawinąć je w papier i położyć w zaciemnionym miejscu). Natomiast jeżeli na skórce zobaczymy ciemne plamy oznacza to, że awokado jest zepsute.
Po drugie – miękkość
Żeby sprawdzić miękkość awokado wystarczy je lekko naciskać. Twarde i zwarte owoce potrzebują jeszcze trochę czasu. Dojrzałe, dobre do jedzenia awokado będzie miękkie, a po naciśnięciu skórka powróci do poprzedniego kształtu. Natomiast kiedy skórka ugina się pod palcami i ma wgniecenia – jest przejrzałe.
Po trzecie - kolor miąższu pod szypułką
Wystarczy oderwać od owocu zasuszony ogonek. Jeżeli miąższ jest jasnozielony awokado jest niedojrzałe, natomiast kolor brunatny oznacza, że jest zbyt dojrzałe. Idealne awokado pod szypułką ma miąższ koloru żółtego.
Gdy już znajdziemy idealne, dojrzałe awokado warto zastanowić się co możemy z niego zrobić. Jest wiele możliwości, o to kilka z nich:
– posmarować kanapkę (zamiast masła)
– zrobić pastę z awokado (guacamole)
– wkroić do sałatki (np. z tuńczykiem lub jajkiem)
– zmiksować je w smoothie razem z innymi owocami i/lub warzywami
– rozetrzeć i dodać do pasty jajecznej lub omleta
– wbić w nie jajko, przyprawić i zapiekać w piekarniku przez 15 minut
– rozgnieść z ugotowanymi ziemniakami na puree
Fleksitarianizm – zdrowa moda na elastyczny wegetarianizm
Dieta fleksitariańska jest świetnym sposobem na zdrowe odżywianie. Nie jest bardzo restrykcyjna, nie ma zasad, których kategorycznie należy przestrzegać. Elastyczny wegetarianizm polega na mniejszym spożyciu mięsa. Jadłospis opiera się na warzywach, owocach, roślinach strączkowych, produktach zbożowych, produktach mlecznych i zdrowych olejach roślinnych.
To idealne rozwiązanie dla osób, które ze względu na preferencje smakowe nie potrafią całkowicie zrezygnować z mięsa. Prosta zasada „mniej mięsa” nie określa dokładnie jak często mamy jeść mięso. Każdy z nas może podejść do fleksitarianizmu inaczej. Oczywiście, najzdrowsza opcja zakłada, że jemy mięso tylko okazjonalnie. Natomiast każde zmniejszenie ilości mięsa w diecie ma dobroczynne znaczenie. Przykładowo, można zacząć od zamiany jednego mięsnego obiadu w tygodniu na obiad wegetariański. Warto także zmniejszyć ilość wędlin w naszej diecie, na rzecz twarogu, wegetariańskich past czy jajek. W naszym przedszkolu mamy wegetariańskie wtorki, kiedy główne danie jest potrawą wegetariańską.
Jakie są plusy tej diety? Jemy produkty, które lubimy, nie mamy narzuconych konkretnych potraw, które muszą się znaleźć w naszej diecie. Poza tym, fleksitarianizm poprawia ogólny stan zdrowia oraz pozytywnie wpływa na środowisko i ekologię.
Warto wiedzieć, że ważna jest odpowiednia zamiana produktów mięsnych na produkty roślinne. Nie wystarczy jeść sałatki i owoce przez cały dzień. Aby odpowiednio zastąpić mięso, musimy spożywać białko roślinne, czyli rośliny strączkowe. Są to między innymi ciecierzyca, soczewica, fasola, bób, groch, soja. Możemy je dodawać do sałatek, leczo czy sosów, robić z nich pasty kanapkowe oraz pasztety, kotlety.
Może spróbujecie wdrożyć fleksitarianizm do swojego domu? Bardzo zachęcamy i trzymamy kciuki!
Żywienie dzieci w wieku przedszkolnym
-
Urozmaicony jadłospis
W diecie przedszkolaka bardzo ważne jest, aby posiłki nie były monotonne. To, że dziecko uwielbia jedną potrawę nie oznacza, że powinniśmy ją przygotowywać codziennie. Różnorodność produktów poprawia apetyt i być może nie za pierwszym razem, ale po kilku próbach dziecko zacznie akceptować nowe potrawy.
-
Kaloryczność
Bardzo ważne jest, aby dostarczać odpowiednią ilość energii, czyli kilokalorii w ciągu dnia. Szczególnie dotyczy to dzieci, które rosną, rozwijają się i są często w ruchu. Według norm dla populacji polskiej, dzieci w wieku 1-3 lat powinny spożywać około 1000 kcal, a w wieku 4-6 lat
1400 kcal. W przedszkolu to zapotrzebowanie ma być pokrywane w 75%.
-
Określone pory posiłków
Warto określić odgórnie godziny spożywania posiłków, zamiast czekać aż dziecko zgłodnieje. Organizm przyzwyczaja się do regularności i dzięki temu dziecko mniej podjada między posiłkami. Ma to ogromne znaczenie, szczególnie w prewencji otyłości, a także w wydzielaniu insuliny. Najlepiej, aby przedszkolak zjadał 3 główne posiłki i 1-2 mniejsze.
-
Produkty z każdej grupy
Aby dostarczyć wszystkie niezbędne witaminy i składniki mineralne, należy spożywać produkty z każdej grupy. Jest 5 grup produktów:
- warzywa i owoce
- produkty zbożowe
- mleko i przetwory mleczne
- mięso, ryby, jaja, rośliny strączkowe
- tłuszcze
Produkty zostały przedstawione ze względu na ilość, jaką powinniśmy spożywać. Dziecko powinno jest dużo warzyw, a zdecydowanie mniej mięsa czy tłuszczu. Natomiast każda grupa jest ważna i nie można jej wyeliminować. Jeżeli dziecko jest na diecie wegetariańskiej, przy wyeliminowaniu mięsa i ryb należy dostarczać codzienne źródła białka w postaci jajek i roślin strączkowych.
Najczęstsze błędy w żywieniu dzieci
-
Mała ilość warzyw – warzywa są skarbnicą witamin, jeżeli w diecie dziecka jest ich niewiele, może to prowadzić do niedoborów.
-
Za dużo słodyczy – nadmiar cukru w diecie może doprowadzić do otyłości, cukrzycy, próchnicy zębów. Rzadko bierze się pod uwagę ilość wypijanych soków, które również zawierają dużo cukru. Dziecko powinno wypijać maksymalnie 1 szklankę soku dziennie.
-
Zbyt małe spożycie wapnia - pamiętajmy o mleku i jego przetworach. Szklanka mleka pokrywa 25% zapotrzebowania na wapń, jego dobrym źródłem są również sery, kefiry i jogurty naturalne.
-
Zbyt wysoka podaż białka zwierzęcego – w Polsce dzieci spożywają go za dużo. Może to prowadzić do otyłości w przyszłości. Wędlina na śniadanie, porcja mięsa na obiad i parówki na kolację nie są więc najlepszą opcją. Zachęcamy do wypróbowania wegetariańskich zamienników – warzywnych past kanapkowych, kotletów z roślin strączkowych czy koktajli owocowo-warzywnych.